Rowerem wokół Jeziora Czorsztyńskiego

Rowerem wokół Jeziora Czorsztyńskiego

Trasa: Wokół Jeziora Czorsztyńskiego

Dystans: 41 km

Przewyższenia: 585 m 

Czas jazdy: 2h 20 min (jechaliśmy dość spokojnym tempem ze średnią prędkością 17 km/h)

Kiedy wydaje Ci się, że wszystko już widziałeś..

Polska jest nudna i nie potrafi Cię niczym zaskoczyć – nic bardziej mylnego!

Do wycieczki wokół Jeziora Czorsztyńskiego podchodziliśmy trzykrotnie, niestety za każdym razem pogoda płatała nam figle i w dzień planowanego wyjazdu dostarczała nam 30 stopni oraz gwałtowne burze.

Stwierdziliśmy, że skoro nie jest nam dane jechać w weekend, to wybierzemy się w tygodniu, po pracy. I wiecie co? Udało się!

Była to najlepsza decyzja, ponieważ trasa była praktycznie pusta – mijaliśmy pojedynczych rowerzystów. Przypuszczam, że w weekend może być tam dużo większy ruch.

Ale do brzegu…

Wycieczkę rowerami wokół Jeziora Czorsztyńskiego rozpoczynamy w miejscowości Huba. Samochód można zostawić na niewielkim parkingu przy ulicy Hubka (49.4688502, 20.2278499).

Natomiast, dzięki uprzejmości bardzo sympatycznej Pani właścicielki, udało nam się zostawić samochód na parkingu pod Domem nad jeziorem „Hubka”. Stamtąd też rozpoczęliśmy naszą wycieczkę kierując się w stronę miejscowości Dębno.

Aby wjechać na ścieżkę rowerową musieliśmy przejechać krótki odcinek dość ruchliwą Drogą wojewódzka nr 969, następnie most nad Dunajcem. Wtedy wreszcie znaleźliśmy się na właściwej trasie.

Na wstępie przywitał nas niesamowity widok na Tatry i Jezioro Czorsztyńskie.

Cały czas kierujemy się wyznaczonym szlakiem rowerowym – VeloDunajec, który biegnie wydzieloną wzdłuż ulicy ścieżką dla rowerzystów. Następnie doprowadza nas do trasy prowadzącej wzdłuż brzegu jeziora.

Ten odcinek trasy jest dość płaski i pokryty asfaltem. Droga idealna pod szosówki 🙂

Po drodze mijamy także bardzo sympatyczne miejscówki, w których można sobie zrobić przerwę, żeby się posilić bądź schronić się przed deszczem.

Po bardzo przyjemnym fragmencie biegnącym od miejscowości Frydman, czeka nas dość mozolny podjazd do Falsztyna.

Jednak każdy metr w górę wynagradzają nam coraz piękniejsze krajobrazy.

Nic tylko rozłożyć się z kocem, termosem z kawą i podziwiać rozpościerającą się panoramę.

Ale, ale…. ponieważ zachód słońca coraz bliżej, a przed nami jeszcze kawał drogi, ruszamy dalej!

Było trochę pod górę, teraz czas na bardzo przyjemny i długi zjazd, który prowadzi nas bezpośrednio pod zamek w Niedzicy.

Pod zamkiem w Niedzicy mamy szansę, aby wybrać krótszą, mniej wymagającą trasę i przeprawić się statkiem pod zamek w Czorsztynie. Polecam jednak wcześniej sprawdzić w jakich godzinach kursują statki, szczególnie  poza sezonem. Numery telefonów są podane między innymi na bilbordach reklamowych, które mijamy po drodze.

My natomiast decydujemy się na wariant dla odważnych – w pełni świadomi co nas czeka 🙂

Wyjeżdżając spod zamku, zbaczamy jeszcze na chwilę na Zaporę, z której rozpościera się bardzo przyjemny widok na jezioro oraz na zamek. Można tam również zobaczyć malowidło 3D.

Jedziemy dalej!

Mijamy kolejny most na Dunajcu – tutaj trzeba uważać, ponieważ trasa VeloDunajec odbija w prawo, wzdłuż rzeki. My natomiast kierujemy się w górę, w kierunku Hałuszowej.

Rozpoczynamy kolejny mozolny, powolny i tym razem o wiele dłuższy podjazd – ma on około 5km.

Niestety ten odcinek trasy biegnie ulicą, nie ma tutaj ścieżki rowerowej. Na szczęście ruch był niewielki, więc nie odczuwaliśmy braku wydzielonej ścieżki.

Jest to najbardziej zjawiskowa pod względem widokowym część wycieczki, więc warto się zmęczyć. W pewnym momencie wpadliśmy w trans pedałowania i zapomnieliśmy, że cały czas wspinamy się pod górę.

Zdecydowanie warto było wybrać ten wariant wycieczki 🙂

Po najbardziej wymagającym odcinku trasy, czeka nas zjazd w kierunku zamku w Czorsztynie – niestety ze względu na późną godzinę nie podjeżdżamy pod sam zamek, ale gorąco do tego zachęcam!

Ruszamy dalej przed siebie. Na wysokości miejscowości Kluszkowce wjeżdżamy z powrotem na oddzieloną od ruchu ścieżkę, która wiedzie nas brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego.

Słońce zaczyna chylić się ku zachodowi, końcówkę wycieczki pokonujemy skąpani w blasku  ostatnich promieni.

W ten oto sposób czując ulgę, że zdążyliśmy przed zmrokiem, dojeżdżamy do punktu początkowego.

Zdecydowanie polecam zarezerwować sobie cały dzień na tę wycieczkę. Wtedy na spokojnie można odwiedzić oba zamki, przejść się po zaporze, zatrzymać się, usiąść i pooglądać widoki.
Jeśli jednak, ktoś zdecyduje się na wybranie się na taką wycieczkę po pracy, również jest to do zrobienia.

Osobiście jesteśmy zachwyceni jakością trasy – cała jest pokryta asfaltem, więc tak jak wspominałam idealnie nadaje się pod szosę.

Dodatkowo okoliczności przyrody i widoki są niesamowite – była to dla nas jedna z piękniejszych wycieczek rowerowych i zdecydowanie godna polecenia.

Ślad wycieczki zapisany w aplikacji BikeMap
Rowerem wokół Jeziora Czorsztyńskiego

2 komentarze do “Rowerem wokół Jeziora Czorsztyńskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń na górę