Zimowe wejście na Kasprowy Wierch

Zimowe wejście na Kasprowy Wierch

Trasa: Brzeziny – Psia Trawka – Schronisko Murowaniec – Kasprowy Wierch – Brzeziny

Dystans:  18,38 km

Przewyższenia: 1045 m

Czas wędrówki: 5h 09min

Weekend, błękit nieba, pierwszy śnieg – idealne warunki, aby wyrwać się z zasmogowanego Krakowa i zażyć trochę świeżego powietrza.

Wyruszamy wcześnie rano z planem spaceru do schroniska Murowaniec i w zależności od warunków, być może ataku na Kasprowy Wierch.

 

Przed godziną 9 docieramy na płatny parking w Brzezinach. Nie jest on zbyt duży – w sezonie o takiej porze raczej ciężko byłoby tu znaleźć miejsce.

Link do parkingu znajdziecie tutaj: https://goo.gl/maps/yv69dffv2AKC4nxK7

Ruszamy stąd czarnym szlakiem – drogowskazy wskazują 45min do Psiej Trawki oraz 2h pod Schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej.

Kasa biletowa TPN o tej porze roku jest zamknięta, także do parku wchodzimy bezpłatnie.

Szlak ten nie jest zbyt popularny, ponieważ w przeważającej części wiedzie przez las, więc widoki pojawiają się dopiero na Hali Gąsienicowej. Natomiast w zimie nadaje to niesamowity klimat wędrówce. Dodatkowo trasa jest relatywnie łatwa – cały czas pniemy się łagodnie w  górę.

Pomimo lekkiego mrozu, droga jest bardzo przyjemna. Promienie słoneczne przedzierają się pomiędzy drzewami tworząc przepiękne obrazy.

Nie jest ślisko, śnieg jest wydeptany, więc nie trzeba przedzierać się przez zaspy. W zasadzie w zimie, po śniegu, idzie się tędy przyjemniej niż po kamieniach, którymi wyłożona jest cała droga.

Jeżeli chodzi o wyposażenie podczas takich zimowych wędrówek, polecam mieć przy sobie stuptuty oraz raczki. Idzie się w nich dużo łatwiej, ponieważ mamy lepszą przyczepność.

Jakiekolwiek widoki wyłaniają się dopiero przed samym schroniskiem, gdzie docieramy po koło 1,5 h wędrówki.

Zamawiamy szarlotkę oraz kawkę i siadamy w słońcu za schroniskiem. W takich okolicznościach oczywiście wszystko smakuje o wiele lepiej.

Stąd obserwujemy „sznureczek” ludzi podchodzących na Kasprowy Wierch. Warunki wydają się być sprzyjające, także postanawiamy ruszyć dalej i wspiąć się na szczyt Kasprowego Wierchu.

Teraz idziemy żółtym szlakiem i już od samego schroniska dookoła nas roztaczają się przepiękne widoki na  tatrzańskie szczyty. 

Pokrywa śnieżna nie jest jeszcze gruba, ponieważ przez śnieg przebija się kosodrzewina, a na otaczających nas szczytach gdzieniegdzie przebija szarość skał.

Podejście staje się coraz bardziej strome, a wydeptana ścieżka coraz węższa. Zaczynamy odczuwać, że zdecydowanie lepiej byłoby pokonywać ten fragment w rakach, jednak raczki są za słabe na takie podejścia.

Cały czas powoli pniemy się w górę, co jakiś czas zatrzymując się, aby podziwiać niesamowite widoki.

Idziemy wzdłuż wyciągu i stoku narciarskiego, jednak z powodu zbyt małej pokrywy śnieżnej, nie jest on jeszcze czynny. 

Im wyżej jesteśmy, tym coraz więcej chmur pojawia się nad szczytem. Pokonujemy ostatni stromy fragment i docieramy do Suchej Przełęczy znajdującej się na wysokości 1950 m n.p.m.

Niestety jesteśmy już w chmurach, także na widoki na drugą stronę nie ma co liczyć.

Po 1,5h wędrówki, odkąd wyruszyliśmy spod schroniska, docieramy na szczyt Kasprowego Wierchu. Jest tutaj zdecydowanie więcej ludzi, sporo z nich wyjeżdża tam i z powrotem kolejką, co można też zauważyć po ich ubiorze.

Czekamy chwilę, licząc na to, że być może wiatr rozgoni chmury, jednak narazie się na to nie zapowiada.

Na szczycie Kasprowego Wierchu znajduje się Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne zbudowane w 1983r. Jest to najwyżej położony budynek w Polsce.

Znajdziemy tu także górną stację kolejki linowej oraz restaurację. 

Rozważaliśmy nawet opcję zjazdu na dół kolejką, ale biorąc pod uwagę to, że samochód zostawiliśmy na parkingu w Brzezinach i jakoś musielibyśmy po niego dotrzeć, decydujemy się wrócić tą samą trasą.

Oczywiście jak to zwykle, kiedy zaczynamy schodzić, po chwili oglądając się za siebie, widzimy, że chmury się rozeszły i gdybyśmy poczekali kilka minut dłużej moglibyśmy coś zobaczyć ze szczytu. Nigdy nie wiadomo jednak ile musielibyśmy czekać…

Pod schronisko Murowaniec schodzimy dość sprawnie. Zatrzymujemy się na chwilę na ciepłą zupę, aby się rozgrzać. 

Spod schroniska schodzimy praktycznie marszobiegiem. Dobrą opcją w zimie jest też  „jabłuszko”, na którym możemy trochę szybciej pokonać niektóre fragmenty, oczywiście w miejscach, gdzie jest to bezpieczne.

Cała wycieczka zajęła nam ponad 5h i pod koniec odczuwaliśmy lekkie zmęczenie.

Spacer Doliną Suchej Wody pod schronisko Murowaniec nie jest wymagającym fragmentem i większość osób bez problemu będzie go w stanie pokonać nawet w zimie.

Jeśli chodzi o wyjście na Kasprowy Wierch było ono trudniejsze. Przed taką zimową wędrówką należy się wyposażyć najlepiej w raki, stuptuty i termos gorącej herbaty. Warto też pamiętać o tym, że warunki w górach mogą szybko się zmienić, a w zimie dużo łatwiej się zgubić, jeśli widoczność spada. Dodatkowo zawsze warto sprawdzić też zagrożenie lawinowe, jeśli planujemy wybrać się gdzieś wyżej. 

Natomiast zimowe widoki i klimat zrekompensowały nam cały wysiłek.

Poniżej trasa wyznaczona na portalu: https://mapa-turystyczna.pl/

Ślad wycieczki zapisany w aplikacji Garmin Connect
Zimowe wejście na Kasprowy Wierch

Jeden komentarz do “Zimowe wejście na Kasprowy Wierch

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń na górę