Od tego momentu zaczyna się podejście na Malinowską Skałę, nie jest ono bardzo strome, jednak można się zmęczyć. Ponieważ dzień wcześniej sporo padało, początkowo naszą ścieżką wśród kamieni spływa woda i jest sporo błota. Jest to jednak niewielki kawałek.
Na szlaku jest dosyć pusto. Mijane osoby można zliczyć na palcach jednej ręki. Co ciekawe, spotykamy najwięcej biegaczy i rowerzystów.