To drugie nas zachwyca. Jest położone na uboczu, w niesamowitym otoczeniu przepięknych skał, nad Małym Stawem.
Sama architektura schroniska jest też bardzo ciekawa, nie przypomina ono innych schronisk znanych mi z Tatr czy Beskidów.
Wchodząc do środka, czuje się tam domowe ciepło. Posilamy się ciepłą zupą oraz smacznym piwem, które jak zwykle najlepiej wchodzi po wysiłku.