Wschód Bar – azjatyckie smaki

Wschód Bar - azjatyckie smaki

Restauracja: Wschód Bar

Adres: Miodowa 4 lokal 5 pasaż, 31-054 Kraków

Wschód Bar – to azjatycka restauracja w sercu krakowskiego Kazimierza.

Mały, z zewnątrz niepozorny lokal, ukryty w pasażu kamienicy, zwraca uwagę mocnymi czerwonymi barwami przy wejściu oraz muzyką grającą na zewnątrz.

Przed knajpą kolejka, co sugeruje nam, że będzie pysznie! Obsługa na bieżąco informuje o czasie oczekiwania, szczerze też mówi, jeżeli takowe czekanie na stolik nie ma sensu. 

Na szczęście po około 15 min, udaje nam się dostać do środka.

Lokal jest dość mały, a stoliki naprawdę niewielkie – szczególnie te dwuosobowe. 

Od razu otrzymujemy menu i rzuca nam się w oczy pozycja „Little Chinatown” – dla 2-3 osób, w której znajduje się 5 dań z karty. Jest to bardzo atrakcyjna opcja, szczególnie na pierwszy raz, ponieważ można spróbować sporo rzeczy.

Restauracja ta działa na zasadzie „foodsharigu”, także dania dostajecie na środek stołu i możecie dzielić się nimi razem ze znajomymi.

Karta napojów jest bardzo rozbudowana – mamy do wyboru wina, drinki, herbaty, kombuche.

Moją uwagę przykuwa tempache – wprawdzie nie azjatycki, ale meksykański napój ze skórek ananasa, imbiru i chilli, który jest też podawany z karafką piwa.

Smak jest bardzo interesujący, a sam napój orzeźwiający. Nie czuć ostrości chilli.

Dostajemy talerze a wraz z nimi jedynie pałeczki – także jedzenie dla mnie będzie na pewno sporym wyzwaniem.

Na dania czekamy około 20 min – dość krótko, patrząc na to, że wszystkie stoliki w lokalu są zajęte.

Jako pierwsze dostajemy Sichuan Wontons – czyli tradycyjne chińskie pierożki z wieprzowiną. Ciasto jest bardzo delikatne, a farsz lekko ostro. Całość bardzo dobrze dopełnia sos wraz z dymką.

Chwilę później otrzymujemy pozostałe dania – ledwo nam się mieszczą na stoliku, stąd też różne dziwne kąty, pod którymi zostały zrobione zdjęcia.

Próbujemy wszystkiego po kolei.

Hong Kong style pork ribs – żeberka wieprzowe, bardzo delikatne, miękkie w pysznej marynacie z chińskiego, ryżowego wina i sosu sojowego. Generalnie nie przepadam za żeberkami, a te były naprawdę pyszne.

Jeszcze lepiej smakowały w towarzystwie Yu Xiang – smażonych w woku bakłażanów w sosie z fermentowanych nasion soi. Był to zaskakujący smak i jedno z lepszych dań, których tutaj skosztowaliśmy.

Aż zaczęliśmy żałować, że nie dostaliśmy łyżek, aby wygrzebać resztki tego sosu.

Natomiast najlepszym daniem zdecydowanie był Korean style fried chicken, czyli kąski kurczaka w słodko-ostrej glazurze. Delikatne mięso, z niesamowitą otoczką – bardzo zaskakujący smak. Dla samego tego kurczaka, byłabym w stanie tutaj częściej bywać.

Dodatkowo w zestawie była jeszcze Liangban Mu’er – sałatka z suszonych grzybów mun, ogórka oraz kolendry. Odświeżająca, o nieoczywistym smaku – warto jej spróbować.

Dostaliśmy także dwie miseczki ryżu jaśminowego, ale przy tych wszystkich dobrodziejstawch nie byliśmy w stanie wszystkiego zjeść.

Zestaw zdecydowanie dla 3 osób.

Wizyta w restauracji Wschód Bar była pyszna i zaskakująca dla naszych kubków smakowych. Dużo nowych smaków, ciekawe dania, miła obsługa oraz bardzo fajny klimat lokalu. 

Na pewno jeszcze nieraz tam wpadniemy, ponieważ zostało jeszcze kilka pozycji do spróbowania, a niektóre warto zjeść ponownie.

Wschód Bar – azjatyckie smaki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń na górę